Rozdział XIV

Dwunastak z bukowego lasu

Wpadłem w wir poszukiwań jak śliwka w kompot. To, co kiedyś było dla mnie pewnego rodzaju odległą egzotyką, czyli wyszukane w prasie pojedyncze informacje o współcześnie odnalezionych meteorytach, nagle stało się zupełnie realnym tu i teraz. Poznałem niezwykłych pasjonatów, z którymi miałem okazję szukać skarbów ramię w ramię. Niektórzy z nich byli amatorami jak ja, inni starymi wygami. Wszystkich nas łączyło to samo marzenie o odnalezieniu pierwszego bądź kolejnego kosmicznego skarbu. Dzięki temu byłem naocznym świadkiem nowych znalezisk, zanim jeszcze jakakolwiek wzmianka o nich wypłynęła na światło dziennie, a nawet miałem możliwość trzymać te okazy przez chwilę w ręku. Widziałem także swój sukces w zasięgu ręki i oczywiście pragnąłem go tak samo mocno jak na początku tej przygody.

Czytaj dalej →