Znalezisko Janusza nie mogło być ostatnim meteorytem z tego spadku. Wszystko wskazywało na to, że kolejne tkwią w ziemi i nadal czekają na odkrycie. Jedyne, co trzeba było zrobić, to przejść z wykrywaczem taką drogą, na której te jeszcze nieodkryte okazy się znajdują. Ba, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić – ironizowałem. Cały ten obszar meteorytowego spadku ma grubo ponad sto (!) kilometrów kwadratowych, pełnych łąk, lasów i bagien.
Czytaj dalej →